ŻYCIE ZŁOTYCH LIŚCI
Kiedy to się stało
że tak dorośliśmy.
Przecież nie tak dawno
byliśmy tacy niewinni.
W ramionach naszych matek
czuliśmy się bezpieczni.
Za wszystkie czyny nasze
nie było konsekwencji.
Mijały dni radosne
czas nie miał niegdyś znaczenia,
Spędzane Święta rodzinnie
przy stole gorące życzenia.
Powietrze pachniało inaczej
wszystko było takie wyraziste.
I znaczenie miał inne przyjaciel
z drzew opadły już wszystkie złote liście.
My wraz z nimi
jak w porach roku opadliśmy.
Nie możemy teraz wszyscy się odnaleźć.
Wiatr już porwał
znaczną ilość złotych liści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz