ZAPATRZONY
Moja pani
Ty w tej pięknej sukni.
To jak idziesz po schodach
wzroku oderwać nie mogą
wszyscy ci co wzdychają.
Pani mojego serca...
Ty tak lekko i powabnie
stawiasz kroki swe.
Blask bijący z twego wnętrza
rozprzestrzenia się
na cały gmach.
Wybranko z natury
co wianek z polnych kwiatów
upleciony masz.
Kompozycja z Twoim jestem
jest trafiona niczym w snach.
Damo moich brudnych myśli
które wzrokiem rozbierają Cię.
Wybacz lecz ....
To nie z nienawiści błądzę
lecz o pragnieniu bycia bliskim
które we mnie jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz