MOJE JA
Żebym...
Mógł nie tylko chciał
rozdarte serca
w brudnych myślach
wczorajszego dnia.
Żebym...
Upadł na kolana
w jednym rzędzie
z samym sobą
nie musiał bym wstać.
Żebym...
W myślach tych obietnic
które żalem
które szczęściem
nie rozdawać kart.
Żebym...
Z słów dobranych
trzymał w rękach
wodę życia
co nie tonie w łzach.
Żebym...
Ciepłym głosem
razem z wiatrem
który muska po policzkach.
Żebym to był ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz